Witajcie,
z przyjemnością dzielę się z Wami piosenką pt. Czary Mary Niebios Dary wykonaną przez Grażynę Auguścik wraz z triem Andrzeja Jagodzińskiego. Ci, którzy trochę mnie znają wiedzą, że z jazzem mam nieco na bakier, ale obok tej piosenkarki nie jestem w stanie przejść obojętnie, a wszystko z uwagi na niezwykle ciepły, kojący głos i wybierane przez nią motywy muzyczne. Auguścik często wplata do prezentowanych utworów elementy folkowe lub klezmerskie. Poza Jagodzińskim współpracowała także z Urszulą Dudziak, Michałem Urbaniakiem czy The Cracow Klezmer Band. Na stałe mieszka w USA, lecz stosunkowo często wraca do Polski, dzięki czemu w ciągu dwóch ostatnich lat miałam okazję wysłuchać dwóch różnych koncertów, podczas których artystka całkowicie przykuła moją uwagę, a to nie dzieje się w przypadku wszystkich wykonawców na odpowiednim poziomie. Na żywo Auguścik potrafi wykrzesać z siebie o wiele więcej energii, a kiedy nie dubluje się z Urszulą Dudziak, można jeszcze bardziej rozsmakowywać się w jej wokalu.
Wybrany utwór usłyszałam dwa lata temu podczas wywiadu z piosenkarką w Muzycznej Jedynce i urzekł mnie swoją prostotą. Nie lubiłabym go jednak tak bardzo, gdyby nie refren, który według mnie przywołuje magię Świąt Bożego Narodzenia w przeciwieństwie do wielu innych ich symboli, na które wszędzie można się natknąć.
Jedna z moich ulubionych piosenek świątecznych
Witajcie,
z przyjemnością dzielę się z Wami piosenką pt. Czary Mary Niebios Dary wykonaną przez Grażynę Auguścik wraz z triem Andrzeja Jagodzińskiego. Ci, którzy trochę mnie znają wiedzą, że z jazzem mam nieco na bakier, ale obok tej piosenkarki nie jestem w stanie przejść obojętnie, a wszystko z uwagi na niezwykle ciepły, kojący głos i wybierane przez nią motywy muzyczne. Auguścik często wplata do prezentowanych utworów elementy folkowe lub klezmerskie. Poza Jagodzińskim współpracowała także z Urszulą Dudziak, Michałem Urbaniakiem czy The Cracow Klezmer Band. Na stałe mieszka w USA, lecz stosunkowo często wraca do Polski, dzięki czemu w ciągu dwóch ostatnich lat miałam okazję wysłuchać dwóch różnych koncertów, podczas których artystka całkowicie przykuła moją uwagę, a to nie dzieje się w przypadku wszystkich wykonawców na odpowiednim poziomie. Na żywo Auguścik potrafi wykrzesać z siebie o wiele więcej energii, a kiedy nie dubluje się z Urszulą Dudziak, można jeszcze bardziej rozsmakowywać się w jej wokalu.
Wybrany utwór usłyszałam dwa lata temu podczas wywiadu z piosenkarką w Muzycznej Jedynce i urzekł mnie swoją prostotą. Nie lubiłabym go jednak tak bardzo, gdyby nie refren, który według mnie przywołuje magię Świąt Bożego Narodzenia w przeciwieństwie do wielu innych ich symboli, na które wszędzie można się natknąć.
https://www.youtube.com/watch?v=GrujRbfI6Tk
20 replies on “Jedna z moich ulubionych piosenek świątecznych”
Super, moje klimaty. Ja za to jazz uwielbiam. Dzięki 🙂
Kolejna rzecz, która wpadła mi w ucho. 🙂
Całkiem sporo ich ostatnio.
Przepraszam, ale tytuł jest idiotyczny. Czary mary i niebios dary. To się najzwyczajniej w świecie wyklucza. Tak samo jak magiczne święta. mówię to oczywiście z perspektywy Chrześcijańskiej.
Łączenie (nawet w tytule) czarów z niebiosami w niczym nie ustępuje czytaniu Biblii szatana. Sorry za radykalizm, ale jako praktykujący katolik muszę w tym miejscu zaprotestować.
Skieruj pretensje do autora tekstu. Ja pisałam o walorach muzycznych tego utworu.
Paulinux, Rok uwielbia jazz, więc pewnie któregoś dnia trafisz tu na coś w tym klimacie.
Oczywiście, że chodziło mi wyłącznie o autora tekstu. Podnoszę ten problem, ponieważ jest niestety lekceważony przez społeczeństwo.
Mulko, Nie miałem na myśli niczego osobistego. Tą zbitkę słowną traktuję jak trzy szóstki i uważam za skrajne niebezpieczeństwo zarówno dla wierzących, jak i ateistów.
A jeśli w bajkach opowiada się o czarach, czy to według Ciebie też wzmianka o dziele diabła?
super.
Różnica jest taka, że w bajkach nie miesza się czarów z narodzeniem Chrystusa czy niebiosami.
Zgadzam się z Dariuszem. Pismo św. bardzo nie popiera magii, a święta Bożego Narodzenia jak sama nazwa wskazuje nie są jakimś czary-mary.
Ponadto przez takie coś sprowadza się ten czas do szeroko rozumianej komercjalizacji.
Dokładnie. Mulko, żeby nie było, w wątku o imprezie zimowej reaguję równie dobitnie.
Rok pisał bardziej konstruktywny komentarz, ale go nie wysłał…. Nie zgadzam się z tym i myślę, że za bardzo radykalizujecie. Moim zdaniem po prostu autor był nieprecyzyjny i zakwalifikował czary do cudów, bo chciał stworzyć bajkowy klimat, mówiąc, że lód zła roztapia się w sercach na Święta
Tego rodzaju radykalizacja to obowiązek każdego katolika. Szatan właśnie chce, żeby święta sprowadzić do bajki, czarywrzucać do jednego worka z cudami, mówić o magii pod płaszczykiem dobra itp.
Ale ta piosenka nie jest świąteczna, tylko zimowa. O Chrystusie nikt tu słowem nie wspomniał, chyba że coś przegapiłM
Ale o czarach i darach niebios już tak.
Wspomniałem, że tytuł jest idiotyczny, a nie Piosenka
No właśnie. A niebiosa nie łączą się z chrześcijaństwem. Przynajmniej ja nie widzę tu żadnego powiązania wprost
A ja widzę, ale żeby nie powtarzać dyskusji zapraszam do polemiki w wątku o imprezie zimowej.